Moja
przygoda, z książkami Jakuba Ćwieka rozpoczęła się już jakiś czas temu, ta
książka była pierwsza. Kupiłem ją przez przypadek, gdyż zamówiony
wtedy "Necrosis" J. Piekary do mnie nie dotarł i w sklepie dostałem
propozycje, że zamiast tej książki mogę wybrać sobie dwie o podobnej wartości.
Mój wybór padł na dwóch wtedy nie znanych autorów mi J. Ćwieka(Kłamca) i
J. Komude(Banita)
Głównym bohaterem książki jest jeden z nordyckich bogów, adoptowany syn Odyna -
Loki, bóg oszustów. Który po ocaleniu przez anioły staje się ich chłopcem na
posyłki na ich usługach. Tak przynajmniej sądzą anioły. Z czasem Loki
staje im się coraz bardziej potrzebny i często zwracają się do niego z prośba.
A to wszystko przez to, że kłamca nie ma aureoli nad głowa i może działać
metodami zakazanymi aniołom.
Jak widzicie w książce mitologia nordycka przeplata się z Chrześcijaństwem i
innymi wierzeniami. Połączenie to jest przeprowadzone perfekcyjnie, wszystko
jest do siebie dopasowane. Czytelnik może znaleźć tu takie postacie jak Archanioł
Michał, Odyn, Archanioł Gabriel, Światowid no i przede wszystkim Lokiego.
Tylko, że Loki nie jest szablonowym bohaterem książek. W nim odkrywamy to, co czytelników najbardziej pociąga, że łamie zasady, kombinuje,
poluje na demony i innych starych bogów, a najbardziej podoba się to, że
nie jest do końca dobry, że nie postępuje tak jak by się wydawało za zgodne
z zasadami. Ale właśnie taki jest Loki on nie gra Fair, on nie ma zasad! Dla
zapłaty zrobi, co mu się poleci.
A co do książki składa się ona z 10 opowiadań niepowiązanych ze sobą. Na początek czytelnik odkrywa sposób, w jaki można wynająć bohatera i sposób w który można wrócić do wiary w boga.
Później jest już tylko lepiej. Książka rozkręca się, w kolejnym rozdziale czytelnik ma okazję zobaczyć wielką bitwę. To wszystko dzięki aniołom zwalczającym inne
religie i wierzenia. Odkrywa dokładny opis bitwy przeprowadzonej przez anioły
z nordyckimi bogami. Kto wygra tą bitwę sami przeczytajcie.
Opowiadanie trzecie "Samobójca" dla mnie najbardziej udane
i najciekawsze autora. Dyskusja Lokiego z samobójcą jest czymś
wspaniałym, sarkazm Lokiego i jego metody działania zadziwiają chyba każdego
czytelnika.
Kolejnym opowiadaniem i zaraz po "Samobójcy" moim ulubionym z całego cykl
"Kłamcy" jest "Cicha noc".
A co w tym opowiadaniu takiego? Zaczyna się od pewnego pościgu gdzie elf
goni świętego Mikołaja w dzień Bożego Narodzenia. Gdy docierają do osiedla elf ma już pociągnąć za spust, gdy nagle z okna słychać głos malej dziewczynki że Mikołaj przyszedł do nich. I tu już nie mają innego wyjścia muszą iść na
kolacje do tej rodziny. Co się tam wydarzy przejdzie wasze oczekiwania i oczywiście Loki pozna Kłamczucha.
Ale te trzy opowiadania opisane przeze mnie to tylko kawałek całej książki. Która warta jest polecenia nie tylko tym co kochają fantasy, ale i tym co chcą dopiero poznać ten gatunek literacki.
Jeśli chcecie się dowiedzieć, co się działo na kolacji, albo, o czym były
inne opowiadania w książce.
Zapraszam do: Kłamca
"Kłamca" jest rewelacyjny :) Na początku nie byłem do niego przekonany, bo dopiero co łyknąłem "Amerykańskich bogach" Gaimana i wydawało mi się, że będzie to coś w tym stylu - dobre, lecz ciężkie. Musze przyznać, że jak już wziąłem się za czytanie, to miałem miłą niespodziankę i nie mogłem przestać póki nie skończyłem.
OdpowiedzUsuńO wiele lżejsze od Gaimana i zalatuje trochę Kossakowską.