Jak wyżej wspomniałem, autorką dziś recenzowanej książki jest Olga Gromyko – białoruska pisarka fantasy. Polskim fanom znana jest przede wszystkim z cyklu książkowego - Kroniki Belorskie – opowiadającego o przygodach Wolhy Rednej. „Szczurynki” to mój drugi kontakt z twórczością Olgi. Jakiś czas temu na blogu ukazała się recenzja jednej z jej najnowszych książek – „Wierni wrogowie”, do której gorąco odsyłam.
Głównym, ludzkim bohaterem książki jest sama Olga Gromyko i już na pierwszych stronach powieści dowiadujemy się jak trafił do niej pierwszy szczur. A wszystko to za sprawą pracy nad książką „Rok szczura”, w której Olga najbardziej realistycznie jak to się dało chciała opisać zachowanie i nawyki swojego szczura.
Jednak Olga nie jest tutaj najważniejsza. Najważniejszymi bohaterami, na których skupia się cała książka to cztery szczury, które znalazły swoje miejsce w domu autorki. Dodajmy do tego, że są to cztery kompletnie inne od siebie charakterem szczurze samice: Ryska, Vesta, Paśka i Fudżi. Historie jakie spotykają autorkę wraz ze szczurami zostały dokładnie opisane w „Szczurynkach”. Historie w większości zabawne i śmieszne, ale bywa też i smutno.

W „Szczurynkach” jest jeszcze jedna rzecz, która mnie urzekła, i za którą można pochwalić autorkę: na końcu każdego rozdziału pisarka przygotowała literacką niespodziankę w postaci Postscriptum. W nich Olga zwraca się bezpośrednio do czytającego i informuje, często ostrzega albo daje dobre, przydatne rady.
Warto również wspomnieć o „krótkim słowniku Srogiego Mińskiego Hodowcy”, dzięki któremu czytelnik może dowiedzieć się, co oznaczają takie słowa jak Dumbo, Fuzz czy Husky w szczurzym żargonie.
Książę polecam wszystkim, którzy lubią gryzonie, ale i nie tylko. Dla szczurofilów to pozycja obowiązkowa. „Szczurynki” to nie tylko mała, zabawna książeczka, ale i także zbiór porad, anegdot, a nawet ostrzeżeń dla czytelnika, który myśli o hodowaniu tych gryzoni. Ja przy książce bawiłem się wyśmienicie, bardzo często mocno i głośno wybuchając śmiechem.
Na koniec zerknijmy na stronę estetyczną książki. Na okładce od razu rzuca się w oczy gromada szczurów na wadze. Są to wszystkie cztery bohaterki książki. Okładka słodka, miła i zabawna, oddająca w dobry sposób to, co dostajemy w środku.
Książkę do recenzji przekazało wydawnictwo Papierowy Księżyc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz