czwartek, 6 lutego 2014

Serce teściowej


„Serce teściowej” to moje drugie spotkanie z książką Rafała Dębskiego. Pierwszym kontaktem byli „Wilkozacy”, których pochłonąłem w kilka dni i za jakiś czas na pewno pojawi się tu recenzja. Osobiście nie lubię oceniać książki po okładce i staram się tego nigdy nie robić, lecz ta właśnie nią zwróciła moją uwagę. Okładka moim zdaniem rewelacyjna i na pewno przykuwa uwagę, gdyż jest na niej jedna stara kobieta trzymająca lampę i miotłę, a z twarzy wygląda tak jakby chciała zabić czytelnika, no i oczywiście tytuł.

Rafał Dębski to pochodzący z Oleśnicy, (po co napisałem zobaczycie niżej) autor specjalizujący się w fantastyce, SF oraz powieściach historycznych. Często można spotkać jego opowiadania w różnych antologiach ("Jeszcze nie zginęła"), do tej pory ukazało się 12 książek spod jego ręki.

„Dlaczego rycerz nie przeląkł się smoka” pozwala przenieść się czytelnikowi do grodu Kraka, gdzie w jednej z jam ukrywa się smok (ten od Dratewki). Bohaterem opowiadania jest niedoszły mnich z klasztoru Cystersów, który podczas swojej podróży na trakcie spotyka rycerza. Po drobnych negocjacjach zgadza się do niego dołączyć, gdyż jest on mu potrzebny do przeczytania pewnego traktatu. Dokument ów zawiera wielce potrzebne informacje o smokach, a rycerz właśnie do Krakowa zmierza by ubić gadzinę. Najbardziej w całej historii podoba mi się język, gdyż autor pisze mową stylizowaną na czasy średniowiecza, a także to jak przeplata losy rycerza z historią pewnego szewca znanego z bajek z dzieciństwa. Dodatkowo Dębski przestrzega czytelnika przed tym by nie zawsze wierzyć w to, co w książkach napisane, bo czasem może to zgubić człowieka.

Jak sądzicie, po co rycerz wybierał się by ubić smoka? Na pewno by wyzwolić dziewicę, ale także - jak czytelnik ma możliwość się o tym przekonać - by wyzwolić się z brzemienia danego słowa. Sir Edward właśnie takie słowo dał. Ma on ubić najgorsze zło świata - smoka gdyż tak mu powiedział pewien astrolog. Lecz najpierw trzeba znaleźć bestię. Po pomoc udaje się do pustelnika specjalizującego się eksportem i importem smoków. Tym, co najbardziej przykuło moją uwagę w opowiadaniu są dialogi miedzy tymi bohaterami, u mnie wywołały uśmiech na twarzy. Znajdziemy także odpowiedz na pytanie zawarte w tytule „Wilczy dołek, czyli jak zostać smokiem”.

Na maturze pisałem prace o epistolografii więc miło mi się czytało to opowiadanie, gdyż jest ono napisane w formie listu. „Fliegritterzy” to historia pewnego odkrycia, którego dokonał Rydygier von Storm. Rydygier opisuje dokładnie przebieg jednej z wypraw, którą zlecił mu cesarz. Na misję tę udaje się z pewnym mrukliwym mnichem. W opowiadaniu tym czytelnik znajdzie kilka ciekawych pomysłów autora: na przykład jak napędzane są statki przypominające mi od pierwszej minuty UFO i jaką moc ma groch z kapustą. Mi najbardziej podoba się to jak autor poprzez bohatera opowiada historię i zwraca się do odbiorcy tak jak by ten był prawdziwym wnuk Storma.

Czy dobrze jest pomagać innym? Książę Kalikst Bury, jako że za wielkiego rycerza sam siebie uważa, twierdzi więc że pomagać innym trzeba. Więc jak tylko na jego drodze pojawia się pewien człowiek podający się za maga(a podobno oni istnieją) i prosi o pomoc w uratowaniu dziewicy, wielce pięknej, bohater po krótkiej dyskusji rusza na ratunek. Tym, co książę musi zrobić jest to, co czytelnik z wielu bajek zna – pocałunek w usta Książniczki. Lecz tak naprawdę opowiadanie rozkręca się dopiero, gdy zadanie zostaje wykonane. Co będzie potem nie będę zdradzał, bo odebrał bym czytelnikowi kawał świetnej zabawy, mnie szczerze mówiąc opowiadanie śmieszy. Ale czy zawsze na pomocy innemu dobrze wyjdziemy? O tym w opowiadaniu "Żmija na śpiąco"

Teściowe to nie zawsze dobre starsze panie, które zięcia zaproszą na obiad. Często bywa tak, że są one prawdziwymi jędzami, których głównym celem życia jest uprzykrzanie go zięciowi. Na taką mamę trafia bohater tytułowego opowiadania „Serce Teściowej”. Tekst przypadł mi do gustu, gdyż podoba mi się to jak został napisany i jak autor zwraca się w nim do czytającego. Czytelnik ma tu rozmowę dwóch mężczyzn, jednym jest uwięziony w sieci pajęczej zięć prawdziwej czarownicy, drugim jest każdy czytający tę książkę gdyż historia ta napisana jest tak, że czytelnik może poczuć się jak prowadzący tą rozmowę, a to wszystko gdyż bohater zwraca się do czytelnika w pierwszej osobie. Moim zdaniem świetny pomysł na opowiadanie i świetne jego wykonanie, a opis teściowej majstersztyk.

„Kura” jest najdziwniejszym opowiadaniem jakie do tej pory czytałem, zaskoczył mnie temat i to jak autor bawi się tytułową kurą i pewnym człowiekiem. Ta krótka historyjka jest dziełem złożonym w hołdzie jednemu z ulubionych autorów Rafała Dębskiego – Antoniemu Pawłowiczowi Czechowowi. Cała ta historia skupia się na kurze i Antoszy, któremu to z biegiem opowiadania coraz bardziej współczuje. Tekst ciekawy choć dziwny, a motyw kury to coś nowego i bardzo innego niż inne historie w zbiorze.

„Demony starszyny Gawriłowa” to najciekawsze opowiadanie w całym cyklu. Oficer NKWD Raskolnikow dostaje rozkaz z samego Kremla by odnalazł jednego człowieka przebywającego obecnie w zakładzie psychiatrycznym. Gawriłow przez większość uważany za chorego psychicznie dla Kremla i Stalina jest kimś bardzo ważnym, wraz z oficerem mają wyruszyć na pewną misję, od której zależą losy świata. Podczas tej misji dwóm śmiertelnikom będą pomagać demony. Opowieść wciąga już na samym początku i aż do samego końca trzyma w napięciu oraz do ostatniego momentu czytelnik nie wie jak cała przygoda się zakończy i po co ci dwaj zostali wysłani. Odpowiedz i zakończenie powinno zaskoczyć czytelnika.

Do czego może doprowadzić chorobliwa zazdrość? Jak można zniszczyć życie trzem osobom? Na te pytania czytelnik znajdzie odpowiedz w „Invidia”. Opowiadanie bardzo krótkie około 18 stron, ale za to cały sens udało się w nim zmieścić. Fajna krótka historyjka z przesłaniem.

W „Cenie spokoju” autor pozwala czytelnikom przenieść się na Wyspy Brytyjskie. Daje możliwość uczestniczenia w pewnej uczcie. Kolacja ta jest wstępem do przypieczętowania pokoju miedzy Sasami a Normanami. Ma ona umożliwić stworzenie jednego państwa z tych dwóch nacjom. Lecz nie wszystko idzie po myśli przywódcy Normanów, który zorganizował, a uczta przeradza się w rzeź. Co do tego doprowadziło i jakie były tego skutki o tym sam czytelnik przeczyta. Ja przyznam, że opowiadanie wciąga, no może poza wymianą zdań żon przebywających na uczcie mężczyzn.

Wojna wywiadów to nic nowego, od zawsze towarzyszy ona wszystkim wojnom. I taka właśnie rozgrywka miedzy kilkoma krajami, a raczej ich wywiadami dzieje się tu. Wiele mocarstw planuje kolonizację kosmosu, a wraz z nimi Polska. I właśnie w naszym kraju dzieje się akcja „Fastung Oels”. Szczerze powiem opowiadanie do ostatniego momentu zaskakuje czytelnika i dopiero na ostatnich stronach wszystko się wyjaśnia. Z tego tekstu mogła by powstać cała oddzielna książka, temat jest tak fajny i ciekawy, a przede wszystkim żyzny. Jeszcze dużo z niego można było by wyciągnąć. Na przykład to, co było by dalej po zakończeniu tej historii w książce. Ciekawostką może być to, że miasto, w którym dzieje się prawie cała akcja, jest rodzinnym miastem autora.

Opowiadaniem zamykający cały zbiór jest historia, która moim zdaniem da najwięcej do myślenia czytelnikowi, a na pewno zastanowić się nad sensem dobra i zła. „Różaniec z bursztynu” jest to jeden dzień z życia Michała, który twierdzi że jest archaniołem i musi chronić dobro przed złem wszystkimi dostępnymi siłami. Rozpoczyna się na jednej ze zwykłych mszy odbywających się w każdą wigilię co roku, ale z biegiem czasu msza przemienia się w coś znacznie gorszego.

W całym tym zbiorze nie ma złego tekstu. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, jeśli szukasz opowiadań ze smokami to polecam ci dwa pierwsze, czytelnik ma też opowiadania ku czci innych autorów czyli „Kura” które jest dedykowane Czechowowi lub takie, przy których będzie musiał troszkę pomyśleć – „Różaniec z bursztynu”. Ja sam w tej antologii najczęściej będę wracał do trzech i właśnie je najbardziej polecam „Kura”, Demony starszyny Gawriłowa” i „Fastung Oels”. Więc jeśli szukasz i dobrej rozrywki i szybkiej akcji, a także chcesz trochę pomyśleć w tym zbiorze znajdziesz to wszystko.

Książka przeczytana i zrecenzowana w ramach wyzwania - Czytam Fantastykę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...