poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Uwielbiam i nienawidzę książki podróżnicze. Poznajmy się z WC w Amazonii

Uwielbiam i nienawidzę książki podróżnicze.  

Uwielbiam, bo siedząc na fotelu mogę przenieść się w każdy rejon świata, dotrzeć do najdalszych jego zakątków, a także poczuć dreszczyk emocji w poszukiwaniu przygody razem z autorem. 

Nienawidzę gdyż jestem człowiekiem marzącym o podróżowaniu i nie kłamiąc po prostu jestem zazdrosny, że oni się odważyli, zdecydowali i odkrywają świat, który jak na razie jest dla mnie w strefie marzeń.  

Jednym z takich podróżników jest Wojciech Cejrowski. Pana tego nie muszę chyba nikomu z was przedstawiać? Ale że może się trafi jakiś ignorant nieznający tego pana już tłumacze, kto to. Podróżnik rocznik 64 urodzony w Elblągu jest polskim dziennikarzem, reporterem i socjologiem. Jest jednym z 6 Polaków przyjętych do grona Royal Geographical Society. Prowadzącym program telewizyjny „Boso przez świat” gdzie w 25 minutowych odcinkach przedstawia reportaże z licznych odległych krajów świata miedzy innymi: Brazylię, Meksyk, Ekwador, Portugalię. Program emitowany był najpierw w TVP2 a od 2011 roku jest emitowany na TVN Style pod zmienioną nazwą „Boso”. A to wszystko robi w bardzo ciekawy i zabawny sposób, który przyciąga ciągle tysiące widzów przed ekrany. 

WC jak wiemy ma swoje poglądy, jest zdeklarowanym katolikiem i człowiekiem głębokiej wiary. Wiem, że większość z was nie cierpi poglądów tego pana. Ja sam osobiście też nie zgadzam się ze sporą ilością tych przekonań. Ale pamiętajmy by rozdzielić to, jakie człowiek ma poglądy, a jakie książki pisze. Sam sięgając po jego książki na samym początku bałem się, że będzie tam za dużo tego, co prezentuje w wywiadach w telewizji, że będzie dużo jego rozmów o wierze i tego jak postępować. 

Teraz uspokajam każdego, który miał takie same lęki jak ja, bał się tego, że będzie tam za dużo poglądów Cejrowskiego. Tu ich nie ma co daje wielki plus tym książkom i czyta się je bardzo przyjemnie i szybko, sam Rio Anaconda ukończyłem w dwa dni a w końcu to nie taka mała książka (434str.). Mówię szczerze i daje swoje słowo nie trzeba lubić WC, by kochać jego książki, bo może i poglądy się nie podobają to trzeba mu przyznać że opowiadać swoje przygody potrafi. Mamy tu ponad 400 stron świetnych dialogów, przygód trzymających do samego końca w napięciu i świetne zdjęcia wykonane przez autora. 

A w książce? Od samego początku wprowadza nas w magiczny świat, w którym to biały jest złym i sprowadza tylko choroby i złe duchy. Mamy polowanie na białego człowieka i szok, że przeżył no i oczywiście jak to w amazońskiej puszczy nie mogło zabraknąć szamana. Niebieskie oczy, czyli coś, co Indianom z Amazonii jest nie do uwierzenia, twierdzą, że ci, co je mają musieli wlać wodę w oczy. 

Co jest fascynujące? To, że występują w niej dwie wyjątkowe osoby. Jedną z nich jest nasz autor druga to Helena Trojańska tłumacz naszego autora. Ale tu nie ma normalnych przypisów, które tak jak w innych książkach objaśniają nam nieznane zagadnienia lub uzupełniają tekst. Tutaj jak to sam autor twierdzi przypisy są rezultatem choroby psychicznej. Po co tłumacz w książce autora urodzonego i mówiącego po Polsku? To z tego powodu gdyż książka pierwotnie powstała w języku hiszpańskim. I jeszcze przypisy będą pochodziły jak już napisałem od 2 osób Autora i Tłumacza.
Autorem jak wiemy jest Wojciech Cejrowski tłumaczem… też jest Wojciech Cejrowski tylko, że nazywa się Helena Trojańska i jest osobą rodzaju żeńskiego.  Pokręcone prawda? Ale ile to daje tej książce uroku! 

Książka jest magiczna i jeśli by mi ktoś kazał wybierać miedzy programem „Boso przez świat” a książkami WC od razu sięgam po książki. Cejrowski w książce tej przybliża nam Amazonie jak chyba jeszcze nikt przed nim i po nim już tego nie zrobi. Mamy tu szamana, którego autor został przyjacielem, a także możemy poczuć smak Chica, czyli musującego napoju alkoholowego wytwarzanego z manioku lub owoców palmowych.

Ja sam jestem zafascynowany książkami autora i może nie zgadzam się z jego poglądami jestem ogromnym fanem Cejrowskiego i jest jednym z moich idoli i to tych największych. A czego mu najbardziej zazdroszczę? Podróży?? Nie! Zazdroszczę mu tego, że może powiedzieć, że jest przyjacielem Jacka Pałkiewicza! 

Wiec bardzo bardzo gorąco zapraszam was do książki: Rio Anaconda

2 komentarze:

  1. Książki Cejrowskiego rzeczywiście czyta się bardzo szybko - lektura człowieka pochłania i ciężko odejść. Posiada on umiejętność snucia opowieści tak, by czytelnika nią zainteresować. Te przypisy to rzeczywiście świetna rzecz - taki dodatkowy smaczek! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam "Gringo wśród dzikich plemion" i "Rio Anaconda". Obie te książki są cudowne. Dobrze, że WC nie wciskał w nich swojej ideologii. Można je czytać śmiało, niezależnie od przekonań.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...