wtorek, 1 kwietnia 2014

Książki wiele tomów mieć powinny!

Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam cykle książkowe. Lubię gdy przygody jednego lub kilku bohaterów, z którymi się zaprzyjaźniłem, przenoszą się nie tylko na jedną książkę, ale możemy o nich czytać latami w wielu tomach. Dziś, jako że nie mam obecnie czasu na czytanie innych książek niż Henryka Sienkiewicza, a co za tym idzie i ich recenzowanie, skupię się na cyklach, które mam, lubię i w większości polecam. Będą tu te zamknięte, gdzie autor, tak jak kiedyś Sapkowski, zarzeka się, że już do nich nie wróci, ale i dopiero rozpoczynające się. Co sam uważam za cykl? Książki (minimum 3) skupiające się na przygodach jednego lub kilku bohaterów.


Zacznijmy od tego, który cały czas zbieram i skończyć nie mogę. „Świat Dysku”, bo o tych książkach mowa, jest serią spod ręki angielskiego autora Terrego Pratchetta. Mamy tam pokaźny zasób bohaterów, od nieudacznika maga po samą ŚMIERĆ. Największym plusem jest to, że fabuły książek nie łączą się i można przeczytać prawie każdą nie znając poprzedniej. Dodatkowo całą serie można podzielić na kilka głównych cykli o przygodach danych bohaterów:

Rincewindzie,














Straży Miejskiej,














Czarownicach z Lancre,

 












Śmierci,

 












Moiście von Lipingu,














Oraz kilku książek, które nie koncentrują się na danej postaci.














„Zwiadowcy” i „Drużyna” to po „Świecie Dysku” największy cykl, który posiadam. John Flanagan, choć twierdził, że na tomie dziesiątym „Zwiadowców” przestanie pisać o przygodach Willa, po namowie oddanych fanów dopisał jeszcze dwa tomy i czuję, że na tym się nie skończy. Dodatkowo w świecie, który stworzył, lecz w innym królestwie osadził on książki z cyklu „Drużyna” i tu także uważam, że na trzech się nie skończy. 














„Malowany Człowiek”, „Pustynna Włócznia” i „Złoty Bazar” – książki wchodzące w skład cyklu Demonów lub Malowanego Człowieka. Cała seria autorstwa Petera V. Bretta jest ciągle rozbudowywana, mi w tym momencie brakuje jedynie dwóch tomów "Wojna w blasku dnia". Dzięki autorowi czytelnik ma możliwość przenieść się do świata, w którym za dnia rządzą ludzie, lecz w nocy uciekają do swoich domów, gdyż wtedy wychodzą demony.  













 
Jednym z moich ulubionych cykli jest stworzony przez Kubę Ćwieka. Kłamca składa się z czterech książek o przygodach nordyckiego boga, Lokiego. Będący na usługach aniołów główny bohater musi zmierzyć się z wieloma kłopotami. Uwielbiam tę serię, mam w niej swoje dwa ulubione opowiadania: „Samobójca” i „Cicha noc”.















 „Chłopcy” są kolejny cykl Ćwieka. Podoba mi się tu mieszanie motywów znanych z bajki o „Piotrusiu Panie” z tymi z serialu „Sons of Anarchy”.














Uwielbiam średniowiecze, a w szczególności okres panowania Jagiełły i Bitwy pod Grunwaldem, więc te książki u mnie nie powinny nikogo zdziwić. Dariusz Domagalski w świetny sposób w całym cyklu Krzyżackim oddał ducha tamtych lat. Dodatkowo u Domagalskiego, co mi się bardzo podoba to losy postaci fikcyjnych przeplatają się z tymi znanymi z kart historii.














Pan Lodowego Ogrodu jest jednym z najlepszych tego typu książek na polskim rynku, nie wiem czy ktoś jeszcze potrafił by tak dobrze stworzyć cały świat. Klimat, bohaterowie i cała fabuła to coś rewelacyjnego i nie boję się napisać, że gdyby autor PLO urodził się w Ameryce bądź w Anglii osiągnąłby sukces podobny do  G. R. R. Martina. Lecz muszę się przyznać, że jeszcze nie miałem okazji przeczytać czwartego tomu. 














Samozwaniec jest jedynym z tych cykli, do którego zabieram się i jakoś nie mam nigdy siły go przeczytać. Książki Jacka Komudy uwielbiam, świetnie potrafi oddać mentalność szlachciców i cały klimat Rzeczpospolitej Szlacheckiej. Samozwaniec, chociaż skupia się na czasach kiedy nasz kraj był potęgą, mnie tak jak Achaja do siebie przekonać nie może, widocznie jeszcze musi trochę czasu poleżeć i poczekać na swoją kolej.














Trylogia Nocarz skupia się na polskim elitarnym oddziale wojska. Lecz o tych książkach nie powiem za wiele, ani jednej jeszcze nie czytałem, kupiłem, bo wiele osób mi je polecało i tak ciągle czekają.














Jeśli można mieć swoich idoli wśród postaci książkowych to moim największym jest Mordimer Madderdin. Inkwizytor znany z całego cyklu książek Jacka Piekary, jest jak dla mnie postacią idealną, o jakiej przygodach chce czytać i zawsze mu kibicuje by nie wierni zostali ukarani. W całym zbiorze nie ma ani jednego złego opowiadania. A tym, co dopełnia całości są przyjaciele inkwizytora – Kostuch i bliźniaki. Pozwolę również poradzić tym, którzy dopiero, co chcą rozpocząć przygodę z Inkwizytorem – zaczynajcie czytać książki w tej kolejności, co były wydawane!



















Drugim idolem z książek jest dla mnie Jakub Wędrowycz, o którego przygodach możemy już czytać w siedmiu tomach jego przygód i komiksie. A są to przygody przeróżne gdyż Jakub ma talent do wpakowywania się w problemy. Lecz co może zaskoczyć moim ulubionym opowiadaniem jest takie w którym Jakuba prawie nie ma – „Ostatnia posługa”.















Drugim cyklem Pilipiuka, jaki posiadam jest „Norweski Dziennik”. Co mogę powiedzieć, są to najnudniejsze trzy książki spod ręki autora.














Ostatni mój cykl od wydawnictwa Fabryka Słów to Koniasz – Czeski heros, który zamiast zabijania woli zanurzyć się w książki. Postać głównego bohatera jest uważana za Czeskiego konkurenta „Wiedźmina”. Lecz jeśli ja mam oceniać wybrałbym Koniasza, jego przygody są dla mnie o wiele ciekawsze i bardziej wciągają niż u Sapkowskiego.














 Robert M. Wegner jest ostatnim laureatem nagrody im. Janusza Zajdla. Na fali jego popularności kupiłem pierwszy tom jego opowieści. Drugi dostałem w prezencie, lecz jeszcze ani pierwszego, ani drugiego nie miałem okazji przeczytać. Z tego, co wiem na chwile obecną brakuje mi tylko jednego tomu.














Na koniec zostawiłem sobie serię najbardziej znaną w naszym kraju – „Wiedźmina”. Mam to szczęście posiadać prawie wszystkie części przygód o tym bohaterze. I teraz wielu pewnie się na mnie oburzy i stwierdzi, że jak on mógł tak powiedzieć, ale mnie „Wiedźmin” poza zbiorami opowiadań NUDZI!
 
Jak widzicie cykli u mnie dostatek. Co w nich jest, że tak je lubię czytać? Właśnie to, co już wcześniej powiedziałem, że dzięki nim możemy o losach bohaterów czytać nie przez chwile, a np. jak przy PLO całe 10 lat, bo tyle trwało zakończenie tej serii. Osobiście boję się momentu, gdy tacy autorzy jak Pilipiuk i Piekara powiedzą dość i zakończą cykle o Wędrowyczu i Inkwizytorze. Ja nie wyobrażam sobie tego, że mogło już by nie być więcej Mordimera Madderdina.

A co wy sądzicie o cyklach? A może wolicie książki jednotomowe? Macie jakiś ulubiony, o którym nie napisałem? Może Wy polecicie inne cykle?

11 komentarzy:

  1. "Cała seria autorstwa Pitera V. Bretta jest zamknięta, lecz mi brakuje dwóch pozycji."

    Petera ;)
    Nie jest zamknięte, bo będą jeszcze dwa tomy, czyli w polskim wydaniu 4 książki zapewne. Plus dwie mniejsze w stylu Złota Bryana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuje za poprawienie. Ten fragment co zacytowałaś wydawał mi się prawdą, myślałem że "Wojną w blasku dnia" cykl się kończy, bo gdzieś kiedyś to przeczytałem.

      Usuń
  2. Co do książek - zależy jaka.
    Moim zdaniem, czasami historia traci na rozciągnięciu, a czasami 10 tomów to za mało :)
    Uwielbiam cykle, choć zwykle kończę na 3-tomówkach, okazjonalnie na 4-tomówkach ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam podobne zdanie do Twojego. Przyzwyczajam się do niektórych postaci i bardzo bardzo chcę więcej :)
    I w dodatku zobaczyłam u Ciebie serie, na które wcześniej nie zwróciłam uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to miło że się przydałem, pozwolę też zapytać które serie Cię zaciekawiły?

      Usuń
    2. Na "Opowieści z meekhańskiego pogranicza" się czaję i jak widzę u Ciebie ten cykl Krzyżacki to aż m i się oczy świecą :) wygląda pięknie, mam nadzieję, że jest równie dobry, a po Cornwellu mam wielkie pragnienie książek historycznych :D

      Usuń
  4. Ech, a ja "Wiedźmina" właśnie lubię najbardziej - uwielbiam całą serię i bohaterów.
    Też wolę czytać serie niż pojedyncze książki. Możemy lepiej poznać bohaterów, związać się z nimi. A zakończenie każdej serii to jak zakończenie wspaniałej przygody.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też lubię cykle. Zwłaszcza lubię wracać do bohaterów, których polubiłam. Czasem jednak autor wystawia na ciężką próbę, jak George R.R. Martin...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja niestety nie jestem fanką serii książkowych, bo często mam problem z długim wiązaniem się z jednymi bohaterami: z jednej strony chcę jak najszybciej przeczytać całą serię, z drugiej - czeka na mnie tyle innych książek... Wyjątkiem jest chyba "Felix, Net i Nika..." bo wszystkie części czytam zwykle od razu po wydaniu i mimo, że stara już jestem, to czekam na kolejną część...

    OdpowiedzUsuń
  7. Sporo tego się nazbierało :) Sama również lubię cykle, choć ostatnio miewam chwile, kiedy mam ich dość. Czemu? Z prostego powodu - wychodzi tego tyle, że głowa boli. Zaczyna się jakiś cykl, potem czeka miesiącami na kolejną część, w tym czasie czyta się coś innego, co również ciągnie się w ileś tomów. Przez to szczegóły z poszczególnych historii potrafią się zacierać. Wolę czytywać wszystko "na raz", jedną po drugiej. Ostatnio też częściej sięgam po "pojedyncze" powieści, kończące się na jednym tomie, albo zabieram ewentualnie za trylogię, gdzie mam prawie pewność, że nie będą ciągnąć się w nieskończoność ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam serie, a prawdziwą miłością darzę tę pierwszą, którą wymieniłeś. Sama dopiero zaczynam budować swoją kolekcję i mam dopiero 7 tomów, choć przeczytać udało mi się 31, ale kiedyś ukończę.
    Serie są naprawdę fajne, jeśli autor ma na nie pomysł i potrafi podołać temu - często zdarza się, że brakuje pomysłów i albo powstaje masło maślane, albo tworzy coś po prostu niedopracowanego, byle tylko wydać i zacząć zbierać pieniądze od sprzedaży. I tak jak ktoś powiedział - czyta je się najlepiej, gdy są już wydane w całości - dosyć męczące jest czytanie jednego tomu i czekanie mnóstwo czasu, aż wyjdzie kolejny, potem znowu... i znowu.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...