czwartek, 28 listopada 2013

Czas na Mroki

Są książki, które przeczytać w swoim życiu trzeba. Bywają i takie, które sam wybierasz i wiesz, że musisz je skończyć, inaczej nie darujesz sobie tego. Są i takie, których nie tkniesz ręką. W moim przypadku to harlekiny. Ale są też książki, których nigdy byś nie przeczytał, bo po prostu trudno na nie trafić, albo niczym nas nie zachęcają. Z tą książką było by podobnie. Pewnie bym oglądał okładkę i tylko zastanawiał się, co to za dziwny spiczastouchy "na dzień dobry". Właśnie dlatego jakoś mnie nie mogła przekonać. Po prostu nie lubię elfów – wolę krasnoludy. Ale to wszystko było by gdyby nie Małgorzata, która po wielu godzinach dyskusji namówiła mnie do wzięcia się za "Mroki". I wiecie, co? Posłuchajcie…

Autorem książki jest mało znana pisarka pochodząca z Świętochłowic - opisywana przeze mnie książka jest debiutem literackim Katarzyny Szewioła-Nagel, ale chyba nic się nie stanie jeśli zdradzę, że w przygotowaniu są już kolejne dwa tomy. Ta książka to nie pierwsze spotkanie z pisaniem, Kasia zaczynała tworząc opowiadania inspirowane Jackiem Londonem i Karolem Mayem. Osobiście mam nadzieje, że kiedyś te historie też zostaną opublikowane. 

sobota, 23 listopada 2013

Podróże Tappiego po Szumiących Morzach

Któż z nas nigdy nie marzył o podróżowaniu? Ilu z nas od zawsze chciało wyjechać w jakąś podróż, nieważne czy daleką czy bliską, długą czy krótką, ważne, że w podróż w poszukiwaniu przygody. Bohater tej książki nie jest inny i od zawsze chciał podróżować. Marcin Mortka wspomina o tym już w „Przygody Tappiego z Szepczącego Lasu”, (czyli poprzedniej książce) gdzie wiking Tappi rozmyśla siedząc na plaży o tym by w końcu spełnić swoje wielkie marzenie. Chcę powędrować na nieznane wody. Może to i dobry wiking, ale zawsze wiking, a oni mają to w swej naturze.

Widzisz teraz przed swoimi oczami Wikinga? Rozumiem, że ukazał Ci się obraz wielkiego mężczyzny z okrzykiem na ustach, z wielką brodą i wściekłym wyrazem twarzy. Po prostu taki, jakiego znamy między innymi z takich filmów jak „Stara Baśń” lub „13 wojownik”.
O tym wszystkim zapomnij, gdyż nasz wiking jest inny. Tappi jest dobry i przyjazny, i chociaż jest wielki jak pozostali, to nie wykorzystuje tego by pokazać kto tu rządzi, a raczej wykorzystuje to by pomagać innym. Ma on wielkie brzuszysko, które często burczy gdy jest głodny; i długą brodę, gdzie często można znaleźć kawałki jedzenia albo suche liście, a czasem i jakieś zwierzątko tam zamieszka. Wiking uwielbia też dzieci i każdy może zostać jego przyjacielem. W pierwszej z książeczek o przygodach wikinga możemy zobaczyć, jak dzielny jest nasz bohater i jak pomaga przyjaciołom z Szepczącego Lasu, tam też poznajemy renifera Chichotka – najlepszego przyjaciela Tappiego.

środa, 20 listopada 2013

Przygody Tappiego z Szepczącego Lasu

Co wyobrazisz sobie gdy zapytam Cię kim jest wiking? Wyobraziłeś sobie teraz pewnie wielkiego mężczyznę z długą brodą, kudłatymi włosami, z okrągłą tarczą i toporem w ręce. Zapewne wyrusza on swoim statkiem wraz z całą drużyną na podróże by tam grabić, palić, rabować i gwałcić, a z czaszek pokonanych pić piwo. Mam racje? Tak właśnie wyobrażasz sobie wikinga?

A jak bym Wam powiedział, że wiking może być przyjazny, dobry i uczciwy? Nie wierzycie mi? Serdecznie zapraszam Was do lektury tej książki, gdzie to właśnie dobry wiking jest głównym bohaterem. A kto to taki? Tappi, bo tak główny bohater się nazywa, to wiking mieszkający w Szepczącym Lesie. Wielki jest on tak, że gdy idzie przez las, drzewa odchylają swoje korony by nie zahaczył o nie. Ma on też, jak na takiego bohatera przystało, długą brodę i ogromne brzuszysko. A elementem charakterystycznym - co u innych wikingów za często się nie zdarza - jest wielki i szczery uśmiech Tappiego który mało kiedy schodzi mu z buzi. Pamiętaj, że to wiking, więc i zły być potrafi, ale zdarza się to nad wyraz rzadko.

niedziela, 10 listopada 2013

Premiera książki "Ślepa plama" - spotkanie z Wiktorem Noczkinem

Piątek, ósmy listopada, Warszawa.

Robi się coraz ciemniej, mży. Nie ma jeszcze nawet osiemnastej, ale razem z Mariuszem postanawiamy być na miejscu wcześniej - żadne z nas nie wie dokładnie gdzie znajduje się Parking Bar, ot "to jest gdzieś tam za Novotelem, ale na czas będziemy" - jak zakładał pierwotny plan. A plan był zaiste prosty - "zaparkować w Zonie", spotkać Wiktora Noczkina (Fabryka Słów zrobiła taką fajną prezentację, że pozwolę sobie podlinkować) i zdobyć "Ślepą plamę" (drugą z książek z serii "S.T.A.L.K.E.R." wydawnictwa Fabryka Słów) z autografem autora.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...