wtorek, 14 stycznia 2014

Strasznie mi się podobasz

Książka, którą dziś chcę Wam przybliżyć, została polecona mi jakiś czas temu przez autorkę bloga Zapiski z przypomnianych krain. Od pierwszego momentu zmartwiło mnie, że jest bardzo cienka, ale nic nie zapowiadało tego, co było w niej. Zatem posłuchajcie…

Wunderwaffe” jest opowiadaniem rozpoczynającym antologię, którego autorem jest dobrze znany z przygód Jakuba Wędrowycza - Andrzej Pilipiuk, ale opowiadanie nie ma w sobie nawet małej dawki Jakubowej. Akcja dzieje się w upadającym podczas wojny Berlinie, Hitler pewien swojej porażki wraz z profesorami odkrywa, że nasz świat ma obok inne równoległe. W bunkrze pod Berlinem zaczyna się historia Heinza, Niemca  wybrany by przenieść się w inny wymiar, w którym cywilizacja jest lepiej rozwinięta. Wszystko idzie świetnie do momentu, gdy okazuje się gdzie żołnierz dociera. W tym wymiarze Hitler jest biednym malarzem mieszkającym wraz z Hermannem Goeringiem w małym pokoiku u Żyda, a doktor Mengele jest dilerem. Moim zdaniem opowiadanie, jak każde Pilipiuka, świetne tylko szkoda, że takie krótkie. 

Kolejna historia odbiega kompletnie od tego, czego spodziewałem się po autorze. „Wędrowiec” autorstwa Dariusza Domagalskiego dzieje się na jednym z księżyców Saturna – Tytanie. W opowiadaniu występują tylko trzej bohaterowie - pracownicy stacji kosmicznej, która została utworzona by stworzyć możliwość życia na tym księżycu, gdyż posiadał on atmosferę o ciśnieniu bliskiemu ziemskiej oraz znaczną ilość azotu i lodu. Opowiadanie czyta się szybko i przyjemnie, lecz nie wciąga ono tak mocno jak poprzednie.

wtorek, 7 stycznia 2014

Blask Fantastyczny - Na kłopoty Rincewind

Świat nie musi wyglądać tak jak go sobie wyobrażamy dzięki Kopernikowi i Galileuszowi. Nie musi być okrągły i obracać się wokoło słońca, mieć przy sobie innych planet - zamieszkanych bądź nie. W książkach jest wiele takich odbiegających od tego co znamy. Jednym z nich jest świat opisany przez Terry'ego Pratchetta (angielskiego pisarza fantasy i SF. Autora cyklu „Świat Dysku”). Uniwersum to nazywa się „Świat Dysku” . Dysk ten nie lewituje w przestworzach, lecz jest osadzony na grzbietach czterech słoni (Berilii, Tubul, Wielki T’Phon i Jerakeen) ustawionych na olbrzymim żółwiu A’Tuine (płeć niestety pozostaje nieznana), który przez całe życie podróżuje po kosmosie. Po co dokładnie - naukowcy ze świata Dysku jeszcze nie ustalili. Dodatkową ciekawostką jest, że z tego świata można bardzo prosto spaść. Wystarczy wpaść do wody przy jego końcu.

W takim momencie przyjdzie czytelnikowi rozpocząć drugi tom książek Pratchetta. Wszystko za sprawą wydarzeń z „Koloru Magii”, gdzie jeden z magów spada w otchłań, przyodziany w dziwny strój uchodzący na Dysku za strój kosmiczny, przypominający kombinezon do nurkowania, zaprojektowany przez ludzi, którzy nigdy nie widzieli morza. Magiem tym jest Rincewind znany czytelnikowi z innych książek autora, mający zakorzenione w mózgu tylko jedno zaklęcie, które samo wdarło się do jego głowy gdy czytał księgę z ośmioma najważniejszymi zaklęciami na świecie - Octavo. Jednak bohater boi się je wypowiedzieć, gdyż sam nie wie co może się wydarzyć po jego wypowiedzeniu. Dlaczego tylko jedno? Gdyż z zaklęciami jest tak jak to czytelnik ma okazje przeczytać „jak z rybami, gdy nadpływa Szczupak wszystkie inne ryby uciekają”, a w głowie Rincewinda kryje się naprawdę potężny okaz.
Lecz Rincewind jakimś cudownym sposobem, którego sam nie umie wyjaśnić, zostaje ponownie przeniesiony na Dysk do lasu, gdzie w wielkim nieładzie porozrzucane zostały mówiące drzewa. Z jednym z nich zaraz po kopnięciu w Rincewind wdaje się w dyskusję, lecz szybko ucina ją i udaje się w drogę, dalej w szoku po magicznym ocaleniu.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...