poniedziałek, 26 grudnia 2016

Gwiezdne Wojny i reszta życia

Pierwszy raz, od kiedy prowadzę bloga żałuję, że nie kręcę vlogów.  Wszystko przez to, że gdy tylko zobaczyłem dziś recenzowaną książkę od razu miałem pomysł na początek nagrania. A wszystko wyglądałoby tak:

Najpierw oczom widzów ukazałby się napis „Dawno, Dawno temu w odległej galaktyce…”, gdy napis znika pojawiłoby się logo „Książek w Pajęczynie”, które zaczęłoby płynąć po ekranie stając się coraz mniejsze. Aż w końcu oczom widzów ukazałyby się napisy dobrze znaną czcionką ze Star Wars - „Wszystko na Planecie Ziemi zaczęło się dnia 2 grudnia 2016 o godzinie 13:15. Wtedy do jednego z blogerów książkowych napisało wydawnictwo Wielka Litera. Zapytano go czy nie chciałby zrecenzować jednej z ich najnowszych książek. Nikt nie wie ile lat świetlnych przyszło mu czekać na tę okazję, dlatego od razu zgodził się wysyłając swój adres. Po kilku dniach emocjonalnych tortur w końcu do jego drzwi zapukał listonosz z pytaniem „Mariusz cięższej książki nie mogło być?” Wręczając mu tak upragniony skarb – cząstkę mocy Jedi. Czym prędzej przeczytał całe 578 stron niekończonego się lotu międzyplanetarnego. I dziś mam możliwość zaprosić Was do książki – „George Lucas. Gwiezdne Wojny i reszta życia” i Niech Moc Będzie z Wami". 

poniedziałek, 19 grudnia 2016

Po raz drugi Orzeł Biały!

22 kwietnia 2015 roku na Polski rynek literacki wychodzą „Szczury Wrocławia” Roberta Szmidta. Książka ciekawa i godna polecenia dla fanów apokalipsy zombie. Ale interesująca przede wszystkim dla tego, gdyż większość bohaterów tej powieści Robert zapożyczył z internetowego grona znajomych oraz osób zgłaszających się na wcześniej powstałym fanpage. Pomysł bardzo spodobał się także innemu pisarzowi, który wykorzystał ten sposób do stworzenia swoich bohaterów do najnowszej książki Marcina Przybyłka – „Orzeł Biały”.

Marcin Sergiusz Przybyłek przez wiele lat pracował  jako przedstawiciel koncernu farmaceutycznego. Tuż po odejściu narodził się w nim pomysł na kilku tomowa seria „Gamedec” – historia opowiadająca o losach Torkila – detektyw od gier. Na motywie ze swoich powieści stworzył wraz z Janem Madejskim grę planszową o tym samym tytule – „Gamedec”, w której dają możliwość wcielenia się w detektywów.

poniedziałek, 12 grudnia 2016

Szczur dla każdego!

Pisarz potrafi poświęcić wiele dla stworzenia dobrej książki. Tak jak zrobił to Jakub Ćwiek mieszkając przez jakiś czas na Katowickim Dworcu PKP, tylko po to by zebrać wiarygodne  materiały do swojej książki „Ciemność płonie”. Podobna rzecz się dzieję z bohaterką dzisiejszej recenzji – Olgą Gromyko. Po to, by jak najlepiej ukazać perypetie związane z opieką na pewnymi stworzeniami, przygarnęła… szczura. „Szczurynki”  to właśnie opowieść o tym, jak wyglądała owa opieka i jakie niosła ze sobą konsekwencję.

Jak wyżej wspomniałem, autorką dziś recenzowanej książki jest Olga Gromyko – białoruska pisarka fantasy. Polskim fanom znana jest przede wszystkim z cyklu książkowego - Kroniki Belorskie – opowiadającego o przygodach Wolhy Rednej. „Szczurynki” to mój drugi kontakt z twórczością Olgi. Jakiś czas temu na blogu ukazała się recenzja jednej z jej najnowszych książek – „Wierni wrogowie”, do której gorąco odsyłam.

poniedziałek, 5 grudnia 2016

Podpalę wasze serca!

Przy pisaniu recenzji mam tylko dwie zasady. Pierwsza i raczej oczywista to ta, że nie używam wulgaryzmów. Druga, jaką sobie postawiłem to nie zdradzać więcej niż pierwsze sto stron w książce. Przeważnie udaje mi się to. Recenzowane przeze mnie książki mają ponad 300 stron i z łatwością nie przekraczam maksimum, które sobie założyłem. Lecz czasem bywają wyjątki - powieści bardzo krótkie, mające po 150-200 stron. Wtedy zawsze mam dylemat ile mogę zdradzić czytelnikowi.

Dylemat ten miewam bardzo często przy książkach Marcina Brzostowskiego, który swoje dzieła kończy najczęściej na 140 stronie (Podpalę wasze serca! – 142str, Złote spinki Jeffreya Banksa – 138str.). I choć u Marcina opowieści są „mała, ale jare” ja zawsze mam problem ile mogę pozwolić sobie z nich zdradzić nie odbierając czytelnikowi radości, a ta przy jego książkach jest zawsze duża.

piątek, 2 grudnia 2016

Na dobry początek stosik powrotny!

Książki w Pajęczynie wracają. Dziś pochwalę się wam stosikiem cudów - książek, które uzbierały się u mnie od Lipca. Co do innych wpisów będą one ukazywały się regularnie, co poniedziałek. A teraz zapraszam do stosiku:
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...