Moim zdaniem to, że te bestie były po
prostu ludźmi i tak jak my, każdy z nich miał swoje potrzeby i pragnienia, a
przede wszystkim normalne rodziny - żony i dzieci. I to chyba najbardziej
przeraża nas w tych postaciach to, że nie były to bestie z horrorów Kinga, a
postacie, które były naprawdę, a nawet kilku z nich do niedawna jeszcze żyło.
Autorem książki o tych ludziach jest Guy Walters – brytyjski
pisarz, dziennikarz naukowy i historyk. Jego pierwsza książka „Traitor” zostaje
wydana w 2002 roku, a w niej autor przedstawia nam oddział British Free Corps,
czyli jednostki Waffen SS składającej się z Brytyjczyków, zatrudnionych przez
hitlerowców. Jest on też autorem miedzy innymi wydanej w Polsce książki
„Igrzyska w Berlinie. Jak Hitler ukradł olimpijski sen"
W książce Guy Waltersa mamy możliwość poznania tego, co
działo się z nazistami i innymi zbrodniarzami wojennymi po zakończeniu II wojny
światowej. Jak potoczyły się losy oficerów SS lub osób z najbliższego kręgu
towarzyszy Adolfa Hitlera. Możemy prześledzić jak ukrywali się przed okupantami
i gdzie przeczekali polowania na nazistów. Jak sprytni musieli być, gdy wiedzieli,
że w każdej minucie mogą zostać schwytani, – co dla większości skończyło by się
wyrokiem śmierci. I oczywiście to jak uciekali starając się dostać się do
Argentyny lub innych państw Ameryki Łacińskiej.
Autor pokazuje nam też obraz tych, którzy ścigali zbrodniarzy.
Mamy tu ludzi wymienionych z imienia i nazwiska, to, czego dokonali i ile
musieli poświęcić by odkryć, jaka była prawda. Poznajemy też problemy, z jakimi
borykały się miedzy innymi wywiady takich państw jak Ameryka i Anglia. A także
jak czasem było trudno przekonać nawet szefostwo Mossadu do polowania na
nazistów.
Jednym z takich łowców był Szymon Wiesenthal – żydowski
działacz, inżynier architekt i oczywiście tropiciel nazistów. Jest on uważany
przez większość ludzi za największego poszukiwacza - „Człowiekiem, który nigdy
nie zapomniał”. Współpracował on z Mossadem i przypisuje sobie pomoc przy
schwytaniu Adolfa Eichmanna. Ale dzięki książce i badaniom jej autora mamy
możliwość poznania prawdy o Wiesenthalu. Guy w swoim dziele obala mit Szymona i
pokazuje, że to, co opisywał on w swoich biografiach i to, co opowiadał często
mija się z potwierdzoną prawdą historyczna. Najlepszym tego przykładem jest to,
co Wiesenthal pisał o polowaniu na Eichmanna, a to, co obecnie wiemy z innych
potwierdzonych źródeł, dzięki czemu możemy zobaczyć jak te dwie wersje mocno od
siebie odbiegają, a tropiciel ten po prostu dodawał sobie nieprawdziwe
zaszczyty i osiągnięcia.
Adolf Eichmann jest jednym z głównych postaci w książce i
jednym z największych zbrodniarzy wojennych, któremu udało się przez wiele lat
uniknąć kary i ukrywać przed szukającymi go ludźmi. To właśnie Adolf był
głównym koordynatorem i wykonawcą planu Ostatecznego Rozwiązania Kwestii
Żydowskiej, a także członkiem Gestapo i SS. Podczas kapitulacji Niemiec
przebywał w Austrii gdzie w miasteczku Altaussee pozostawił swoja rodzinę i sam
ze swoim adiutantem udał się do Niemiec. Leczy tam szybko schwytali go
Amerykanie i aż do roku 1946 przebywał on w różnych obozach gdzie pierwotnie
planował uciec do Palestyny. Po tej ucieczce ze słabo pilnowanego obozu
amerykańskiego zaczęła się tułaczka Adolfa, która trwałą aż do ucieczki do
Argentyny. W której to ucieczce pomagali mu…
Księża katoliccy - tak to właśnie te osoby najbardziej zaszokowały
mnie w książce gdyż w wielu przypadkach to oni pomagali w ucieczce. Dziwnie
pojmowana pomoc bliźniemu skłoniła ich do pomocy osobą, które jeszcze kilka lat
temu były dla nich oprawcami i wysyłały ich do obozów koncentracyjnych.
Najbardziej pomagającym z duchownych był biskup Alois Hudal, który jako wysoki
urzędnik w Watykanie po II wojnie światowej pomagał w załatwianiu fałszywych
dokumentów i ucieczce do Ameryki Południowej, co chroniło zbrodniarzy przed
Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym. Hudal nie tylko pomagał, ale dostarczał
także pieniądze i kupował bilet na podróż. A 31 sierpnia 1945 roku napisał list
to prezydenta Argentyny, Juana Perona z prośba o 5 tysięcy wiz dla niemieckich
i austriackich żołnierzy. Biskup pomógł uciec takim nazistom jak: Eichmann,
Mengele, Priebke i wielu innych mniej znanych.
Ale nie każdy nazista musiał uciekać przed swoimi wrogami z
czasów wojny. Amerykanie znajdując sobie po wojnie kolejnego przeciwnika w
Rosjanach twierdzili, że nikt inny nie pomoże im tak jak poprzedni wróg Sowietów,
czyli Niemcy. Dzięki takiemu rozwojowi wypadków z kraju nie musiał uciekać
„Rzeźnik Lyonu”. Barbie dzięki temu, że wydawał się amerykanom przydatny zaczął
pracować dla ich wywiadu, dzięki czemu miał zapewniona ochronę, co przyczyniło
się do jego pozostania w Europie – do czasu aż nie zrezygnowano z jego usług. Jak się później okazało jeszcze wielu
zbrodniarzy działało, jako amerykańscy, brytyjscy lub rosyjscy agenci i pomagali od wewnątrz rozpracowywać grupy
neonazistowskie. Z tego, co dziś wiemy Barbie, choć był uważany za ważnego tak
na prawdę nie ujawnił wiele więcej niż amerykanie sami już wiedzieli.
Ciekawostką jest też instytucja nazwana „Odessą”, która to z
inicjatywy Heinricha Himmlera miała powstać i pomagać w ucieczce i ukrywaniu
się nazistów. Organizacja ta nie tylko miała zajmować się ukrywaniem i
zapewnieniem im godnego życia po wojnie, ale także podobno była odpowiedzialna
za zabezpieczenie złota i innych kosztowności zrabowanych przez Niemców. Jednak
jak pokazuje autor nie ma żadnych dokumentów, że taka organizacja istniała a
informacje o niej trzeba traktować, jako dość kontrowersyjne teorie. Jednak
jest to temat tak ciekawy, że na postawie doniesień o tej organizacji Frederick
Forsyth napisał swoje „Akta Odessy”, a również powstało kilka filmów.
Książka ta jest świetnie napisanym świadectwem tego, co
działo się w Europie zaraz po II wojnie światowej. A to, co zrobił autor to
szczegółowa praca detektywistyczna wymagająca wielu lat śledztwa
dziennikarskiego i wielogodzinnej pracy w archiwach Niemiec, Wielkiej Brytanii,
Stanów Zjednoczonych, Austrii i Włoch, a także śledztwa, w którym autor odkrywa
i próbuje rozmawiać jeszcze z żyjącymi nazistami i agentami wywiadów. Moim
zdaniem jest to książka świetna i polecam ją każdemu, którego chociaż trochę
interesuje najnowsza historia. Można z niej wyciągnąć wiele ciekawych
informacji a na pewno informacji, których na lekcjach historii nikt nam nie
powie. Dzięki temu, co zrobił Walters historia staje się żywa, a książkę czyta
się jak pasjonujący thriller!.
Wiec, jeśli ciebie interesuje to, kto pomagał nazistom, a
przede wszystkim, kto ich ścigał to serdecznie zapraszam cię do: Ścigając Zło
W orbicie moich zainteresowań :)
OdpowiedzUsuń