czwartek, 12 września 2013

Ścigając Zło

Co jest najgorsze w ludziach pokroju Eichmanna, Barbie, Mengele?

Moim zdaniem to, że te bestie były po prostu ludźmi i tak jak my, każdy z nich miał swoje potrzeby i pragnienia, a przede wszystkim normalne rodziny - żony i dzieci. I to chyba najbardziej przeraża nas w tych postaciach to, że nie były to bestie z horrorów Kinga, a postacie, które były naprawdę, a nawet kilku z nich do niedawna jeszcze żyło. 

Autorem książki o tych ludziach jest Guy Walters – brytyjski pisarz, dziennikarz naukowy i historyk. Jego pierwsza książka „Traitor” zostaje wydana w 2002 roku, a w niej autor przedstawia nam oddział British Free Corps, czyli jednostki Waffen SS składającej się z Brytyjczyków, zatrudnionych przez hitlerowców. Jest on też autorem miedzy innymi wydanej w Polsce książki „Igrzyska w Berlinie. Jak Hitler ukradł olimpijski sen"

W książce Guy Waltersa mamy możliwość poznania tego, co działo się z nazistami i innymi zbrodniarzami wojennymi po zakończeniu II wojny światowej. Jak potoczyły się losy oficerów SS lub osób z najbliższego kręgu towarzyszy Adolfa Hitlera. Możemy prześledzić jak ukrywali się przed okupantami i gdzie przeczekali polowania na nazistów. Jak sprytni musieli być, gdy wiedzieli, że w każdej minucie mogą zostać schwytani, – co dla większości skończyło by się wyrokiem śmierci. I oczywiście to jak uciekali starając się dostać się do Argentyny lub innych państw Ameryki Łacińskiej.

Autor pokazuje nam też obraz tych, którzy ścigali zbrodniarzy. Mamy tu ludzi wymienionych z imienia i nazwiska, to, czego dokonali i ile musieli poświęcić by odkryć, jaka była prawda. Poznajemy też problemy, z jakimi borykały się miedzy innymi wywiady takich państw jak Ameryka i Anglia. A także jak czasem było trudno przekonać nawet szefostwo Mossadu do polowania na nazistów.

Jednym z takich łowców był Szymon Wiesenthal – żydowski działacz, inżynier architekt i oczywiście tropiciel nazistów. Jest on uważany przez większość ludzi za największego poszukiwacza - „Człowiekiem, który nigdy nie zapomniał”. Współpracował on z Mossadem i przypisuje sobie pomoc przy schwytaniu Adolfa Eichmanna. Ale dzięki książce i badaniom jej autora mamy możliwość poznania prawdy o Wiesenthalu. Guy w swoim dziele obala mit Szymona i pokazuje, że to, co opisywał on w swoich biografiach i to, co opowiadał często mija się z potwierdzoną prawdą historyczna. Najlepszym tego przykładem jest to, co Wiesenthal pisał o polowaniu na Eichmanna, a to, co obecnie wiemy z innych potwierdzonych źródeł, dzięki czemu możemy zobaczyć jak te dwie wersje mocno od siebie odbiegają, a tropiciel ten po prostu dodawał sobie nieprawdziwe zaszczyty i osiągnięcia. 

Adolf Eichmann jest jednym z głównych postaci w książce i jednym z największych zbrodniarzy wojennych, któremu udało się przez wiele lat uniknąć kary i ukrywać przed szukającymi go ludźmi. To właśnie Adolf był głównym koordynatorem i wykonawcą planu Ostatecznego Rozwiązania Kwestii Żydowskiej, a także członkiem Gestapo i SS. Podczas kapitulacji Niemiec przebywał w Austrii gdzie w miasteczku Altaussee pozostawił swoja rodzinę i sam ze swoim adiutantem udał się do Niemiec. Leczy tam szybko schwytali go Amerykanie i aż do roku 1946 przebywał on w różnych obozach gdzie pierwotnie planował uciec do Palestyny. Po tej ucieczce ze słabo pilnowanego obozu amerykańskiego zaczęła się tułaczka Adolfa, która trwałą aż do ucieczki do Argentyny. W której to ucieczce pomagali mu…

Księża katoliccy - tak to właśnie te osoby najbardziej zaszokowały mnie w książce gdyż w wielu przypadkach to oni pomagali w ucieczce. Dziwnie pojmowana pomoc bliźniemu skłoniła ich do pomocy osobą, które jeszcze kilka lat temu były dla nich oprawcami i wysyłały ich do obozów koncentracyjnych. Najbardziej pomagającym z duchownych był biskup Alois Hudal, który jako wysoki urzędnik w Watykanie po II wojnie światowej pomagał w załatwianiu fałszywych dokumentów i ucieczce do Ameryki Południowej, co chroniło zbrodniarzy przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym. Hudal nie tylko pomagał, ale dostarczał także pieniądze i kupował bilet na podróż. A 31 sierpnia 1945 roku napisał list to prezydenta Argentyny, Juana Perona z prośba o 5 tysięcy wiz dla niemieckich i austriackich żołnierzy. Biskup pomógł uciec takim nazistom jak: Eichmann, Mengele, Priebke i wielu innych mniej znanych. 

Ale nie każdy nazista musiał uciekać przed swoimi wrogami z czasów wojny. Amerykanie znajdując sobie po wojnie kolejnego przeciwnika w Rosjanach twierdzili, że nikt inny nie pomoże im tak jak poprzedni wróg Sowietów, czyli Niemcy. Dzięki takiemu rozwojowi wypadków z kraju nie musiał uciekać „Rzeźnik Lyonu”. Barbie dzięki temu, że wydawał się amerykanom przydatny zaczął pracować dla ich wywiadu, dzięki czemu miał zapewniona ochronę, co przyczyniło się do jego pozostania w Europie – do czasu aż nie zrezygnowano z jego usług.  Jak się później okazało jeszcze wielu zbrodniarzy działało, jako amerykańscy, brytyjscy lub rosyjscy agenci  i pomagali od wewnątrz rozpracowywać grupy neonazistowskie. Z tego, co dziś wiemy Barbie, choć był uważany za ważnego tak na prawdę nie ujawnił wiele więcej niż amerykanie sami już wiedzieli. 

Ciekawostką jest też instytucja nazwana „Odessą”, która to z inicjatywy Heinricha Himmlera miała powstać i pomagać w ucieczce i ukrywaniu się nazistów. Organizacja ta nie tylko miała zajmować się ukrywaniem i zapewnieniem im godnego życia po wojnie, ale także podobno była odpowiedzialna za zabezpieczenie złota i innych kosztowności zrabowanych przez Niemców. Jednak jak pokazuje autor nie ma żadnych dokumentów, że taka organizacja istniała a informacje o niej trzeba traktować, jako dość kontrowersyjne teorie. Jednak jest to temat tak ciekawy, że na postawie doniesień o tej organizacji Frederick Forsyth napisał swoje „Akta Odessy”, a również powstało kilka filmów.

Książka ta jest świetnie napisanym świadectwem tego, co działo się w Europie zaraz po II wojnie światowej. A to, co zrobił autor to szczegółowa praca detektywistyczna wymagająca wielu lat śledztwa dziennikarskiego i wielogodzinnej pracy w archiwach Niemiec, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Austrii i Włoch, a także śledztwa, w którym autor odkrywa i próbuje rozmawiać jeszcze z żyjącymi nazistami i agentami wywiadów. Moim zdaniem jest to książka świetna i polecam ją każdemu, którego chociaż trochę interesuje najnowsza historia. Można z niej wyciągnąć wiele ciekawych informacji a na pewno informacji, których na lekcjach historii nikt nam nie powie. Dzięki temu, co zrobił Walters historia staje się żywa, a książkę czyta się jak pasjonujący thriller!. 

Wiec, jeśli ciebie interesuje to, kto pomagał nazistom, a przede wszystkim, kto ich ścigał to serdecznie zapraszam cię do: Ścigając Zło

1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...