czwartek, 19 lutego 2015

Księga smoków polskich

Czy smoki istnieją naprawdę? Większość ludzi zapewne powie, że nie. Ja jednak uważam, że są na świecie, tylko nie nazywamy ich tak. Ukrywają się pod przykrywką jaszczurek, lub innych gadów i płazów. Jeśli nie wierzycie to popatrzmy na kilka z tych zwierząt - na przykład na Cordylus cordylus (Szyszkowiec zwyczajny) i Moloch horridus (Moloch straszliwy). Moim zdaniem sam ich wygląd kojaży się ze smokami. Innym przykładem mającym dużo smoczych cech jest Varanus komodoensis (Waran z Komodo) potocznie nazywany "smokiem z Komodo" - posiada on łuskową skórę i choć nie zieje ogniem to jego ugryzienie jest jadowite i wystarczy by zabić ofiarę (często znacznie większą od samego łowcy). Przy polowaniu używa też swojego ogona, który służy jako bicz. Lecz nie bierzcie tego wszystkiego zbyt poważnie bo to tylko moje domysły. Pewnym jednak jest, że smoki istnieją od zawsze, lecz na kartach legend i mitów.

Jak się okazuje w Polskich podaniach jest ich zaskakująco wiele. Sam przyznam, że myślałem, że istnieje tylko jeden mieszkający w Krakowie. Z błędu wyprowadził mnie Bartłomiej Grzegorz Sala autor tekstów do "Księga smoków polskich" który udowadnia, że nasze rodzime legendy smoków i zwierząt im podobnych są pełne.

Książkę jest podzielona na dwie części:
Pierwsza skupia się wyłącznie na smokach i wężowych potworach. Czytelnik nie tylko dostaje tu opis smoków lecz i legendy o nich. Może się również dowiedzieć kilku informacji o miejscach w których dzieje się akcja danego podania. Często też dostaje możliwość poznania prawdopodobnej genezy mitu.
Można wyłonić kilka rodzajów występujących smoków: wielogłowe, latające, wężowe, bazyliszka czy meluzynę. Co ciekawe i mnie zaskoczyło w książce nie tylko można natrafić na złe kojarzące się z diabłami smoki, ale także na pomocne i przyjazne dla ludzi.

Druga skupia się na zwierzętach które choć nie wyglądają jak smoki mają wiele ich cech. Czytelnik dostaje tu jedynie tylko cztery potwory lecz to właśnie jeden z tych został moim ulubionym - Wielki pająk z Pajęczna (ale to przez moje zamiłowanie do tego gatunku). Jeśli cztery to dla czytającego za mało odsyła do Bestiariusza Słowiańskiego - tam znajdzie ich znacznie więcej.

Całość książki dopełniają ilustracje autorstwa Witolda Vargasa i Pawła Zycha znanych z serii Legendarz wydawnictwa Bosz. Ci dwaj rysownicy są moimi ulubionymi ilustratorami i nie ukrywam, że dla tego właśnie sięgam po tę serię. Również plus należy się za jakość wydania gdyż za przyzwoitą cenę (29,90 zł) mamy prześliczną i dopracowaną książkę od której nie można oderwać wzroku.

Polecam ją wszystkim, którzy lubią co jakiś czas zagłębić się w świat baśni, podań i legend. Dzięki Panu Bartłomiejowi czytelnik może zobaczyć i poznać jak bogata w smoki i inne podobne im potwory jest Polska historia, a prześliczne ilustracje pomagają lepiej je sobie wyobrazić. I dziś nie tylko polecę tę książkę ale wszystkie inne z serii Legendarz, miedzy innymi: Bestiariusz Słowiański i Duchy Polskich miast i zamków.
Książka przeczytana i zrecenzowana w ramach wyzwania - Czytam Fantastykę.

2 komentarze:

  1. Jeeeej, coś dla mnie! ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Rany, ale super książka i jakże przyjemny temat! Smoki! :) Bardzo chętnie bym sięgnęła po coś takiego! :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...