A jak bym Wam powiedział, że wiking może
być przyjazny, dobry i uczciwy? Nie wierzycie mi? Serdecznie zapraszam Was do
lektury tej książki, gdzie to właśnie dobry wiking jest głównym bohaterem. A
kto to taki? Tappi, bo tak główny bohater się nazywa, to wiking mieszkający w
Szepczącym Lesie. Wielki jest on tak, że gdy idzie przez las, drzewa odchylają
swoje korony by nie zahaczył o nie. Ma on też, jak na takiego bohatera
przystało, długą brodę i ogromne brzuszysko. A elementem charakterystycznym -
co u innych wikingów za często się nie zdarza - jest wielki i szczery uśmiech
Tappiego który mało kiedy schodzi mu z buzi. Pamiętaj, że to wiking, więc i zły
być potrafi, ale zdarza się to nad wyraz rzadko.
Kto jest odpowiedzialny za stworzenie książki z przygodami dobrego wikinga? Nikt inny, tylko dobrze znany czytelnikom bloga Marcin Mortka. Szok? Marcin na pewno większości z Was kojarzy się z pirackimi przygodami z "Karaibskiej Krucjaty" lub trylogią o krucjacie Gastona de Baideaux. Marcin czytając swojemu synowi książki dla dzieci stwierdził, że są one zbyt złożone i za trudne dla samodzielnego czytania przez 5-8 latka. Postanowił więc sam napisać taką. Tak właśnie dla syna powstał pierwszy tom przygód, Tappiego, który obecnie robi furorę wśród młodych czytelników. A ja jeszcze nie spotkałem dziecka, które po przeczytaniu tej książki było by zawiedzione, a powiem nawet, że nie spotkałem dorosłego, który by się tą książką zawiódł.
Największym przyjacielem Tappiego jest
renifer Chichotek, mały i drobny, wątpiący w samego siebie zwierzak. Na samym
początku jest nieżyczliwy dla wikinga i robi mu złe psikusy, co wywołuje u
Tappiego smutek, (bo on prawie nigdy się nie złości), ale gdy okazuje się, że
Tappi jest dobry, zostają przyjaciółmi na całe życie. A jak zostać przyjacielem
Tappiego? To proste, „wystarczy uśmiechnąć się i pomachać ręką”. A i bym
zapomniał, jest jeszcze jedno: Tappi uwielbia słodycze więc może i z Tobą się
podzieli, ale nie jedz ich za dużo, bo urośnie Ci takie brzuszysko jak mu.
W „Przygodach Tappiego z Szepczącego Lasu”
strasznie mi się podoba nieustanny dialog autora z młodym czytelnikiem. I
chociaż narrator jest przewodnikiem po tej magicznej krainie, nie chce on być
jedynym w edukacji dziecka, pomaga on zabłysnąć mamie lub tacie w znajomości
ciekawostek (miedzy innymi kim jest wiking). Świetne jest też to, że autor
stawia na dociekliwość dzieci, które uwielbiają zadawać pytania. Na plus można
zaliczyć to, że Marcin pisząc książkę, wtrąca uwagi dotyczące zachowania
bohaterów i tłumaczy, czemu tak nie wolno, a jak powinien się zachowywać dobry
chłopiec czy dziewczynka.
Całości dopełniają ciepłe, (chociaż czaro-białe)
ilustracje Marty Kurczewskiej. Jedynym kolorowym obrazkiem w książce jest ten
na okładce, gdzie widzimy, że Tappi ma tyle palców, co my, a nie jak w innych
kreskówkach po 3 lub 4 (czyżby kciuk w bajkach nie był potrzebny?). Trzeba
zaznaczyć, że nawet obrazki przedstawiające złe postacie są narysowane ciepło i
przyjemnie, więc nie trzeba się bać, że dzieci będą potem miały koszmary nocne.
Moim ulubionym rysunkiem jest ten z wodnikami niosącymi młot. Obrazek ten
wywołał u mnie salwy śmiechu i chętnie powiesiłbym go na ścianie w moim pokoju.
Czytając Tappiego aż żałuję, że gdy byłem
młody, tak mało sięgałem po książki i tak mało bajek wtedy poznałem. Po
przeczytaniu tej książki wiem, że od teraz będzie ona prezentem dla każdego
mojego młodego przyjaciela, a jak sam kiedyś dorobię się potomka, będzie to
pozycja obowiązkowa w jego biblioteczce. I teraz uczciwie polecam ją każdemu z
Was, jeśli masz dziecko w wieku 5+ ta książka na pewno mu się spodoba, ale nie
tylko mu. Założę się, że i Ty, dorosły czytelnik, będziesz się przy niej
świetnie bawić!!
http://zapiski-z-przypomnianych-krain.blogspot.com/2013/05/przygody-tappiego-z-szepczacego-lasu.html
OdpowiedzUsuńNo tak, po co komentować, jak się już tyle o tym napisało. ;)
UsuńMuszę się zapatrzyć w cykl tych książeczek:) Musze się spodoba:)
OdpowiedzUsuńNa razie dzieci w tym wieku u mnie brak, ale na pewno będę ją miała na uwadze. A może sama zdecyduje się na lekturę :)
OdpowiedzUsuń