Książka Kingi jest jedyną pozycją podróżnicza, przy której płakałem. Moja Afryka kończy się niestety tak, że łzy same wychodzą z oczu. Kingę z pośród innych podróżników wyróżniało to, że sama lub z chłopakiem przejechała cały Świat. A Moja Afryka to książka skupiająca się na ostatnich miesiącach jej wyprawy, która zakończyła się śmiercią autorki w 2006 roku w Ghanie.
Powiem szczerze: Stefana podziwiam. Poznałem Go na jednym z Warszawskich Targów Książki. Gdzie to właśnie wtedy przekonałem się, że jest to niezwykły, nie dużo starszy ode mnie mężczyzna z prawdziwą pasją. Jeszcze wtedy nie czytałem jego książek, ale kupiłem obydwie w ciemno i powiem Wam; byłem zachwycony. A w Dalej od Buenos się po prostu zakochałem, a szczególnie w zdjęciach!
Czy można zakochać się w kraju, w którym się nawet nie było? Ja myślę, że tak, bo sam to czuję myśląc o Rumunii i Węgrzech. Chce i zwiedzę obydwa te kraje. Ale jednak to Rumunia jest chyba moją ziemią obiecaną krajem, który za wszelką cenę muszę zobaczyć choć przez chwilę. A książka Pana Michała nakręciła mnie tak bardzo, że jest to jedna z moich ulubionych pozycji, do której bardzo często wracam. Ta książka jest po prostu wyjątkowa, nie traktuję jej jako zwykłej książki podróżniczej, a raczej jako przewodnik po tych miejscach, które muszę zobaczyć!
Wojciech Cejrowski zajmuje tutaj wysoką pozycję, bo choć nie lubię jego poglądów i się z nimi często nie zgadzam, książki uwielbiam! Pan Wojciech pisząc staje się magikiem, który swoimi słowami oczarowuje tak czytelnika, że ten nawet nie wie kiedy skończy książkę, i gdy ona się skończy chce się więcej i więcej przygód tego bosego podróżnika! A Rio Anacona moim zdaniem jest najciekawszą Jego książką.
Pasja życia to autobiografia najbardziej cenionego i doświadczonego Polskiego podróżnika - Jacka Pałkiewicza. Mojego największego idola, jeśli chodzi o podróżników. I przyznam się Wam szczerze, że gdy podchodziłem do niego po autograf na WTK, to miałem dosłownie nogi z waty, że w końcu poznam swojego idola. A gdy już byłem obok usłyszałem tyle słów otuchy, że moja podróż po Węgrzech i Rumunii to tylko kwestia czasu. Pan Jacek na prawdę jest WIELKI! A jego książki wyśmienite!
Nigdy nie chciałam ruszyć daleko, w nieznane. Jednak w pewnym momencie ludzkiego życia, rodzi się ciche pragnienie rzucenia się w pogoni za przygodami. Moje tam i z powrotem, to Szkocja i żegluga, a może nawet i posiane pajęczą nicią zakątki brzegów Amazonki. Książki podróżnicze, które przedstawiłeś kojarzę, lecz żadnej nie czytałam. Pan Wojciech z pewnością oczarowałby mnie, wspomnianą przez Ciebie magią, jednak z pomocą brata, który uparcie propaguję -autostopem przez życie i wariackie tripy, z chęcią rzuciłabym się w nurt przypadków. Widzę tu mnóstwo zdobyczy-autografów, które przypomną Ci, że już czas wypełnić sny.Rumunia i Węgry czekają! Ja tymczasem zastanowię się nad zakupem, którejś z pozycji, no i nad pociągiem, który na mnie czeka. A wtedy...byle gdzie.
OdpowiedzUsuń