Na Dżahan czarsu jest pod dostatkiem - rośnie po prostu wszędzie, a miejscowi do niedawna uważali go za zwykły chwast, lecz od kiedy na ich planecie pojawili się Obcy, zrozumieli, że można na nim zrobić dobry interes. Za zboże Dzahanrianie żądają od obcych tylko jednego - uzbrojenia, gdyż sami choć stanowią rozwinięte cywilizacje nie umieją go stworzyć.
Dlaczego dla ziemian tak ważny i przydatny jest czars, że są gotowi płacić za niego apache, land cruiser lub blackhawk i innym sprzętem wojskowym?
Właśnie z tej rośliny tworzą oni narkotyk, od którego uzależniona jest już cała ludzkość - tytułowe Łzy Diabła.
Autorką Łez Diabła jest Magdalena Kozak pisarka znana mi głównie z różnych opowiadań; miedzy innymi "Strasznie mi się podobasz" z antologii o tym samym tytule. Pani Magda w tej historii daje czytelnikowi możliwość poczucia się jak lekarz wojskowy wysłany na misję do Afganistanu. Prywatnie poza pisaniem Autorka jest lekarzem specjalizującym się w medycynie ratunkowej, pracuje na jednym z Warszawskich Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych. Jako lekarz wojskowy dwukrotnie uczestniczyła w Polskim Kontyngencie Wojskowym w Afganistanie. Została odznaczona przez Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego Gwiazdą Afganistanu. Spod jej ręki wyszło już pięć książek (Paskuda & Co., Fiolet, oraz trylogia o Vesperze [Nocarz, Renegat, Nikt]), a dziś ma premierę szósta (Łzy Diabła).
W książce czytelnik znajduje dwie główne nici akcji. Pierwsza skupia się na losach Izzata syna Króla Farji - Sakawata Szamara. Książę wraz ze swoimi dwoma kuzynami i armią rusza na pierwszą w swoim życiu wojnę z Wysokimi, która jest traktowana jak tradycja rodzinna i z rozkapryszonego młodzieńca ma uczynić go prawdziwym mężczyzną. Lecz ojciec nie tylko każe synowi stoczyć wojnę, ale daje mu kolejne zadanie stworzenia przez ziemie Wysokich szlaku handlowego do miasta Obcych dzięki czemu będą mogli o wiele szybciej i taniej dostarczać im czars. Jedynym co różni tę wojnę od poprzednich jest wyposażenie jakim dysponuje Izzat, gdyż jako pierwszy następca tronu w historii ma do dyspozycji prawdziwy Obcy sprzęt i doradcę z Ziemi.
Druga część książki skupia się na losach Znajdy - chłopca znikąd. Czytelnik poznaje go jako zwykłego pastuszka który jest zatrudniony u jednego z farmerów i jego jedynym zajęciem jest zajmowanie się końmi właściciela. Lecz z biegiem stron przez niezwykłe zbiegi okoliczności trafia on w szeregi tajemniczych i niebezpiecznych Skorpionów. Postać ta od samego początku zyskała moją sympatię i z kolejnymi stronami coraz bardziej jej kibicowałem, aż do zaskakującego i szokującego finału na koniec książki.
Warto też wspomnieć o trzeciej bardzo ważnej postaci która przewija się ukradkiem, delikatnie i po cichu na kartach całej książki. Jest to postać tajemnicza - skazaniec przebywający w celi w której żyje już od dłuższego czasu. Osoba ta skrywa najwięcej tajemnic. Podczas czytania fragmentów o niej co chwila przychodziły mi nowe pomysły kto może być tą postacią, a to co się okazało gdy wyjaśniło się kim jest zaszokowało mnie i byłem w stanie wykrzesać z siebie tylko ciche WOW z zachwytu nad pomysłowością Pani Magdy.
Co ciekawe tło w książce jest tylko umowne i tak na prawdę zamiast Farji można by osadzić akcję w wielu miejscach na naszej planecie. Głównie na bliskim wschodzie - sam się łapałem czasem na tym, że myliłem się i sądziłem, że akcja dzieje się np. w Afganistanie, który Autorka poznała będąc na misjach wojskowych. Co z resztą moim zdaniem Pani Magdalena nawet nie starała się ukryć już samo brzmienie nazw, wygląd naturalny terenu w wielu momentach przypomina ten kawałek naszej Azji.
Czy jest coś na co bym narzekał w książce?
Ja znalazłem jedną rzecz, ale sam przyznaje w tym momencie będę po prostu marudził.
To co mnie na początku zraziło i uważam to za malutki błąd to język jakim posługuje się jeden z bohaterów - Gospodarz u którego Znajda przebywa na początku książki. Ten język jest żywcem wyjęty z Ogniem i Mieczem Henryka Sienkiewicza, aż chce się zacytować klasyka kabaretu pisząc: "witki mi opadły gdy żem czytał".
Plusem książki są opisy potyczek, bitew i kunsztu dowódców. Pani Magda dzięki swojemu (jak i kolegów z frontu) doświadczeniu w wyśmienity sposób przeniosła te prawdziwe na poszczególne fragmenty książki. Co sprawiło, że dawno nie miałem w rękach książki z tak dokładnymi i realnymi opisami różnych akcji wojskowych, dywersyjnych itp. Podobało mi się również zastosowania stricte wojskowego języka i oznaczeń w książce co dodaje jej militarnego pazura.
Co do wydania tu jestem zachwycony. Wielkie oklaski i ukłony dla wydawnictwa Insignis które zdecydowało wydać się książkę nie dzieląc jej na tomy. Jak wiemy jest to częsty zabieg na naszym rynku, gdyż większość wydawnictw wychodzi z założenia, że jak czytelnik kupi jeden tom za 30 - 40 zł to kupi i drugi za tę samą cenę, tu jest inaczej. Całe 735 stron dostajemy za jedyne (!) 31,99zł (merlin.pl cena z dnia 17.03). Łzy Diabła to jedna wielka książka pełna akcji i jeśli zaczniesz czytać nie oderwiesz się od niej. Sam jadąc pociągiem tylko dzięki temu, że Ciechanów był stacją końcową nie pojechałem dalej. Polecam ją każdemu kto lubi huk wystrzałów, wielkie ilości krwi, a także porządną dawkę adrenaliny. Pani Magda udowadniała Łzami Diabła, że kobieta też pisze dobrą męską literaturę, powiem więcej pisze świetną męskie literaturę i wielu Autorów może jej zazdrościć talentu.
Co ciekawe po raz pierwszy w książce znalazłem coś co uwielbiam w filmach, a bardzo, bardzo rzadko znajduję w literaturze. Chodzi mi tu o posłowie w którym w kilku słowach Pani Magdalena opisuje jak dalej potoczyło się życie bohaterów z którymi czytelnik zdążył się zżyć, zaprzyjaźnić. Bardzo miło się to czyta i jest to świetne zakończenie i rozstanie się z bohaterami.
Ostatnim co mi się podoba w książce jest jej okładka i tu muszę przyznać, że Ilya Yatskevich dołącza do grona moich ulubionych ilustratorów.
I jeśli jeszcze Drogi Czytelniku zastanawiasz się czy kupić Łzy Diabła - zrób to! Warto! Nie zawiedziesz się!
Dziękuję wydawnictwu Insignis za przekazanie mi książki do recenzji.
Książka przeczytana i zrecenzowana w ramach wyzwania - Czytam Fantastykę.
Trochę opasłe tomisko ale widzę, ze warto będzie po nie sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńZ twórczością autorki planuję poznać się od dawna, a tej książki jestem szczególnie ciekwa.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy, ale chętnie poznam. Dawno nie miałam styczności z fantastyką. :)
OdpowiedzUsuń